Magazyn Vege nr 11 listopad 2017 (108)
Stan: Nowy produkt
Listopadowy numer wegetariańskiego magazynu VEGE!
Więcej informacji
przeczytasz w numerze 11/2017
na temat
3 kiedy mniej znaczy więcej? o mądrym (nie)kupowaniu i walce z nadmiarem rzeczy wokół nas
dobra karma
8 kapusta na ratunek. post dr Dąbrowskiej jest monotonny? Nic z tych rzeczy!
10 smak na jesień. recepta na niepogodę? Mamy ich nawet kilka! Podstawą jest czekolada
12 kuchnia „bez”. nie tylko dla alergików, czyli bułeczki i strudel w wersji bezglutenowej
14 siła koloru. kopytka, które pokocha każdy
15 smaki PRL. przywołujemy wspomnienia: blok czekoladowy, rurki z kremem i magdalenki
18 francuska inspiracja. tarta w dwóch wersjach – na słodko i wytrawnie
20 polski hit eksportowy. fioletowa, zielona, a może biała? Kilka słów o kapuście
21 grzechu warte. jabłko, owoc o bogatej historii, to skarbnica wartości odżywczych
zdrowie
23 bobas na roślinach. jak wychować wegańskie dziecko z głową – co robić, a czego unikać
w odbiciu
26 zatrzymać słońce. promienny makijaż, który można nosić na co dzień
30 ratunek na przebarwienia. dla skóry tłustej, suchej i naczynkowej – pietruszka jest dobra na wszystko
Vege rozmawia
32 piszę, co chcę. z jedną z najlepszych polskich pisarek, Olgą Tokarczuk, rozmawiamy o twórczości, kreowaniu postaci,
lekturze jako przeżyciu duchowym i niejedzeniu mięsaekologika
42 plastikowa planeta. wszystko opakowane, zafoliowane, najlepiej podwójnie lub potrójnie... Czy jest na to rada?
zwierzyniec
40 drzwi raz otwarte. o ludziach, którzy odnaleźli w sobie empatię i postanowili przestać krzywdzić zwierzęta
46 zdążyć przed zimą. trudny los kotów wolno żyjących
przewodnik
56 we wschodnim stylu. wizyta w warszawskim Tel Avivie to przeżycie samo w sobie
58 otwarci na ludzi. w radomskich Gruszkach na Wierzbie można się poczuć jak w domu
sport
60 sportowe duety. o zaletach aktywnego spędzania. czasu z czworonogiem
w drodze
64 jak to w Kapadocji... ultramaraton po tureckich wzniesieniach – piękne widoki, świetne jedzenie i moc niespodzianek
70 trzy morza. 3,5 tys. km rowerem z wiatrem i pod wiatr – relacja z wyprawy